Przyszła majówka i mimo paskudnej angielskiej pogody postanowiłem z żoną wyjechać i zwiedzić trochę Anglii. Padło na Aysgarth Falls czyli wodospady nad rzeką Ure w Yorkshire Dales. Oczywiście w planie były jeszcze pozostałe atrakcje turystyczne ale skończyło się na samych wodospadach, właśnie ze względu na pogodę i coś jeszcze.
Wodospady w Aysgarth są dosyć popularne i ludzie odwiedzają je od 200 lat. Na pewno w promocji pomógł film (według mnie jeden z lepszych z tej serii) Robin Hood: Prince of Thieves (gdzie zagrał Kevin Costner) a piosenka I Do It For You w wykonaniu Bryana Adamsa będzie znana bardzo długo i kojarzyła się właśnie z tym filmem.
Miejscowość jak same okolice wyglądają jak sielankowa wioska angielska i posiadają specyficzny klimat, gdzie człowiek tylko spacerując między starymi domami potrafi odpocząć od zgiełku codzienności. W tych miejscach można poczuć historię Anglii i jej piękno.
Przygotowanie to podstawa dobrej wycieczki
Jeśli lubisz spacery i oglądać sielankowe krajobrazy to na pewno spodobałoby Ci się tam. Niestety ale pogoda nie dopisała i było zimno a że dopiero to był pierwszy wypad byłem słabo przygotowany. Dlatego mam zamiar przygotować sobie listę na przyszłość aby nic mnie nie zaskoczyło właśnie na takich wycieczkach.
W wiosce znajduje się stary kościół St Andrew’s z dużym cmentarzem.
Ciekawostką jest to, że wodospady zostały zaliczone do 7 naturalnych cudów w programie BBC emitowanym jakiś czas temu dla obszaru północnego. Wodospady znalazły się obok Lake District, Whin Sill czy Holy Island.
A teraz trochę od strony praktycznej. Wstęp jest tak jakby darmowy, gdyż jest wejściówka za opłatą £1 lub £0.50, której nikt nie sprawdza. Przez jakiś czas tylko 2 osoby wrzuciły coś do środka. Być może w czasie sezonu ktoś pobiera opłatę lub nie. Nie wiem tego.
Drugi koszt to parkingi. Są dwa ogólnie dostępne podaje kod dla nawigacji GPS: DL8 3TH (drugie zdjęcie). Oraz przy Aysgarth Falls National Park Centre DL8 3TH (pierwsze zdjęcie).
Oba parking mają zbliżoną cenę za 24h £5 . Spokojnie wystarczy 2-3h z nawiązką nawet jeśli najdzie Cię ochota na kawę.
Dobrą wiadomością jest to, że można płacić kartą (w przypadku parkingu w wiosce, nie sprawdzałem przy ośrodku). Oczywiście skorzystałem z tej okazji, standardowo zapomniałem przygotować sobie drobne na parking. Ciekawe czy też tak masz. Idziesz do parkometru otwierasz portfel i właśnie uświadamiasz sobie, że nie masz monet 🙂 w takim momencie zawsze mówię: cholera znowu zapominałem monet.
Czy też tak masz?
Jak znaleźć tanie parkingi w UK już wcześniej pisałem i zapraszam zapoznać się z wpisem jak znaleźć tani parking w UK.
Przygody w czasie wycieczki
Wycieczka niestety szybko się skończyła, gdyż robiąc fotki skupiałem się na robieniu zdjęć niż nad tym czy stoję stabilnie i zaliczyłem poślizg co niestety skończyło się mokrymi skarpetkami i spodniami :). Za bardzo ufałem moim butom, ponoć miały byś super fajne i trzymać się powierzchni. No wiecie takie specjalne do chodzenia po górach. Niestety muszę poszukać sobie nowe.
Więc jak będziesz już tam to uważaj bo jest ślisko.
Padła szybka decyzja – wracamy do domu. W drodze powrotnej przejechaliśmy przez miejscowość Wensleydale, gdzie znajduje się zamek a raczej jego szczątki Middleham Castle. Ciekawostką będzie to, że za młodu mieszkał tam król Richard III.
Mimo nieprzyjemnego upadku i paskudnej angielskiej pogody wycieczkę zaliczam do udanej. Mam nadzieję, że też miałeś udany bank Holiday.