W pierwszy weekend czerwca wybrałem się wraz z rodziną na największą imprezę zorganizowaną przez Darka wraz z żoną Tatianą Malacha dla ludzi przedsiębiorczych w Denstone College Preparatory School. Impreza zyskała swoją nazwę i jest rozpowszechniana jako ASBiRO Invest Camp UK a współorganizatorem/sponsorem jest Montis Property Group.
UWAGA !!!!!
Blog moneygrabbing został patronem tegorocznego Invest Camp na 2019 rok. Również i ja się wybieram po raz 3. Dlatego KLIKNIJ TUTAJ, aby dowiedzieć się więcej.
Tym razem spotkało się prawie 300 Polaków i kilku Anglików. Również w tym roku pierwszy raz organizatorzy zdecydowali się przenieść do nowego miejsca, gdzie jest bardziej „klimatycznie”.
Przyznać trzeba, że ośrodek wraz z przyległymi terenami robi niesamowite wrażenie do czasu aż zobaczyło się pokoje oraz prysznice. No cóż, po 10 latach pobytu w UK mogę stwierdzić, że to różnice kulturowe i w Polsce taki standard by nie przeszedł, ale w UK to normalne.
Takie wnioski zostały wyciągnięte poprzez dedukcję z uczestnikami tego wydarzenia.
Ale od początku. Już tradycyjnie przyjechałem z poślizgiem i rzutem na taśmę dostałem pokój na wyłączność (przywilej rodzin z niemowlakami) – tutaj chyba nikt nie protestował. Jak w jednym momencie przyjeżdża kilkadziesiąt osób, to organizatorzy wraz z wolontariuszami mieli sporo na głowie i dało się to zauważyć.
Jakby to były wakacje, to przypuszczam, że wiązanki magicznych słów by leciały niczym z kałacha. Ale tutaj bardziej rodzinnie, praktycznie większość zna się i wszystkie niedociągnięcia przyjmowane są z uśmiechem.
Po ogarnięciu się, przeniesieniu wszystkich szpargałów z samochodu do pokoju (a było sporo, gdyż nie rozumiem kobiet jak na dwie nocki można zabrać rzeczy jak na wypad dwu tygodniowy) postanowiłem zbadać teren jak wypada na rasowego blogera.
Magiczne widoki posiadłości
Przyznać trzeba, szkoła ma swój urok i charakter a w szczególności okolice. Właśnie to kocham w Anglii takie urokliwe i klimatyczne miejsca.
Tak jak widać na powyższych zdjęciach szkoła znajduje się w spokojnej okolicy i w jej obrębie jest bardzo dużo atrakcji. Super atrakcją w szczególności dla dzieci to basen (był ratownik) oraz liczne tereny do zabawy. Nawet były zamki dmuchane. Można rzec, że organizatorzy zadbali o to, aby pociechy miały co robić, aby rodzicie w teorii mogli spokojnie zgłębiać praktyczną wiedzę i nawiązywać nowe kontakty.
Gdzie odbywały się wykłady
Do dyspozycji były dwie sale wykładowe, duża i mała.
Jak wyglądał pierwszy dzień
Na początku każdy próbował ogarną się, porozmawiać z ludźmi (bardzo często ludzie spotykają się raz w roku właśnie na Invest Camp UK) a wieczorem była przewidziana integracja przy ognisku.
Przynajmniej raz w roku mam przyjemność skorzystać z pieczenia kiełbasek przy ognisku, niczym jak za dawnych czasów. Wówczas jest o niebo lepiej porozmawiać z nowymi ludźmi i nawiązać jakieś ciekawe znajomości. Uważam, że jest to jedna z najlepszych atrakcji tej imprezy, gdyż każdy jest zadowolony z takiej formy spędzania czasu.
Pierwszy dzień był bardzo intensywny więc ok. północy po degustacji wody ognistej dostarczonej przez jednego z uczestników postanowiłem udać się do pokoju, aby w końcu odpocząć.
Pierwszy dzień na ASBiRO Invest Camp UK 2018
Organizatorzy postanowili, aby zebrać grupkę ludzi i pobiegać sobie, jednakże ja postanowiłem wstać rano z innego powodu. Aby być pierwszym do prysznica. Ci, co byli to wiedzą co mam na myśli. Oczywiście moja Marysia uprzedziła budzik i o 5 to ja już byłem gotowy na networking.
Co też uczyniłem, sprawdziłem ośrodek, gdy raptem kilka dusz przemieszczało się po ośrodku, a jeden osobnik to chyba dopiero z ogniska wracał i nadal szukał drogi do pokoju. Więc była fajna sposobność porozmawiać na spokojnie z innymi porannymi ptaszkami.
Pierwszy wykład
Na pierwszy rzut poszedł Łukasz Krasoń, który jest mówcą motywacyjnym i jest specyficzną postacią. Dlaczego, gdyż swoim postępowaniem potrafi zmotywować ludzi. Nawet nie musi się za bardzo wypowiadać. A jak to już zrobi to ludzie potrafią go słuchać. I był to jedyny wykład, pierwszy i zarazem ostatni, gdzie Marysi odsłuchała bez marudzenia do końca. A przesłanie Łukasza jest proste, przestań narzekać i weź się w garść.
Kolejni prelegenci to Patryk Walewski opowiadał o kryptowalutach oraz na małej Sali Sebastian Gudek opowiadał o oszczędzaniu na ogrzewaniu.
Na tych wykładach już nie byłem, po pierwsze, odbywały się w tym czasie oraz postanowiłem, że w tym roku skupię się bardziej na networking, czyli wzmocnieniu obecnych relacji oraz nawiązaniu nowych, jak i zarazem porozmawianiu i obserwowaniu uczestników o tym, jakie są rozmowy, oraz jakie projekty Polacy realizują w UK.
Tym sposobem udało mi się posłuchać zakulisowych rozmów o kryptowalutach, gdzie Tomasz Razmus z smarttrader.pl opowiadał o swoim najnowszym projekcie, czyli CryptoInvestia (obecnie rozważam, czy warto w to zainwestować). Byłoby wszystko pięknie, gdyby nie wpadł w ogień zadziornej już byłej nauczycielki Lidii M. Widać było, że spotkało się dwóch ekspertów a ja wylądowałem na obcej planecie, gdyż za bardzo nie wiedziałem, o czym gadali (a tego bardzo nie lubię, przecież muszę swoje dwa grosze jakoś wcisnąć).
Dlatego na jesień planuję zrobić (obecnie rozwijam inne projekty) serię artykułów wzorem o systemie emerytalnym w UK, jaki pojawił się na blogu. Czyli seria artykułów z praktycznego punktu widzenia, uruchomię koparkę i pokażę, jak można zarabiać na kryptowalutach. Już wstępnie rozmawiałem, czy będą jacyś zainteresowani ciekawym barterem. Takie case study lubię, gdyż dają największą wartość oraz najwięcej korzyści dla mnie, oraz moim czytelnikom.
Ale wracajmy do tego po co ludzie przyjechali (oczywiście nie wszyscy).
Kolejny wykład został poprowadzony przez Odyseusza Karalis, który opowiedział jak zarabiać na nieruchomościach i nie płacić podatku oraz Wiking (Jacek Gdzymała) tym razem opowiedział o domach kopułowych.
Przyznam się bez bicia. I tym razem tylko liznąłem wykłady, zrobiłem zdjęcia i ponownie udałem się na networking. Postanowiłem również wypytać ludzi co myślą o moim nowym projekcie, który sobie ubzdurałem. Oczywiście opowiem o nim więcej w specjalnym wpisie i póki co zainteresowanych odsyłam do www.salaconuslting.co.uk (dodam, że został ciepło przyjęty i już są pierwsi chętni na „kawkę”).
Ale zanim na dobre skończę ten projekt muszę ogarnąć jeszcze inny o którym też już na dniach dowiesz się i mogę zdradzić, że najprawdopodobniej będzie zatytułowany: „Moja najważniejsza decyzja w UK, dlaczego to zrobiłem”. Zakończenie planowane jest na koniec czerwca.
Jednakże były osoby, które niczym jak piątkowi uczniowi w szkole byli na każdym wykładzie (Tak robiłem rok temu). A kolejnymi prelegentami opowiadającymi swoje historie to: Dariusz Małacha (organizator) oraz Michał Słodczyk, którzy opowiadali o grupowych inwestycjach Polaków w UK. Oraz Alex Bianchi, który opowiadał o zaawansowanych produktach inwestycyjnych (wykład był po angielsku)
Koniecznie zajrzyj na wpis Newer work again, gdzie Paweł Albrecht wygłosił swoje przemyślenia odnośnie zarabiania pieniędzy.
Czy będzie nietaktem jak napisze tutaj, że znowu postanowiłem pójść na wagary i skupić się na rozmowach oraz zajęciu kolejki do obiadku. Może i nie wyglądało to, ale czasami też trzeba było jakiś czas spędzić z rodziną.
Po obiedzie swój wykład miał Marek Niedźwiedź. Tym razem postanowiłem z rodziną odsłuchać całość, gdyż temat był istotny. Tym bardziej, że przed wykładem z Markiem, już wstępnie poruszyliśmy ten temat oraz była ciekawa dyskusja na Facebooku. Marek jest znany w branży to i wiele osób się pojawiło. Również posiadam u niego swoje wirtualne biuro i będę brał udział w jego szkoleniu dla landlordów z księgowości, które weszło w pakiet mojego nowego projektu.
Ale Marysia wytrzymała tylko połowy i stwierdziła, że Marek przegina z tym kryzysem i wolała zadowolić się wspaniałym widokami na zewnątrz.
Temat kryzysu jest ciekawy, sam osobiście już dokonałem pewnych decyzji i mam pewne przemyślenia na ten temat (podzielę się o tym na blogu). Przeżyłem już kilka bess na giełdzie, więc wiem co to może oznaczać dla portfela inwestycyjnego taki kryzys, jak i dla całej rodziny. Wielu inwestorów, którzy zaznali tylko prosperity po prostu nie rozumie o czym mówił Marek.
W tym samym czasie Paweł Trofimiuk opowiadał o najmie krótkoterminowym. Sorry Paweł, ale Marek miał bardziej ciekawy wykład więc nie wiem o czym był wykład Pawła.
Po wykładach odbył się panel ekspertów, gdzie można było zadawać pytania i uzyskać odpowiedz od każdego prelegenta. Tutaj uważam, że to za bardzo się przedłużyło. Tym bardziej, że cześć osób postanowiła wygłosić monologi, a nie krótkie i rzeczowe pytania.
Ale to, co najlepsze działo się poza murami.
Zobacz największą niespodziankę Invest Camp UK 2018
Organizatorzy (może nie świadomie) zaprosili gościa, a dzieci mogły zaobserwować co krowa robi w czasie największej imprezy dla inwestorów w UK.
Wykłady wykładami niczym jak w czasie studiów, ale to co ma największą wartość powstaje zawsze poza nimi. Dlatego można było zaobserwować grupki ludzi skupionych wokół rozmów czasami na poważne tematy a czasami na trywialne.
Czasami można było zauważyć jak osobnik typu Alfa (zawsze siedzi najwyżej w grupie) próbuje powiedzieć (tym, co siedzą niżej) coś bardzo ważnego.
Również bardzo popularne stało się, że wszyscy robią sobie zdjęcia, selfie, live na Facebooku itd. Obecnie w dobie XXI w. nawet ja się przekonałem, że tego typu działania to już norma. I w przypadku marketingu na miarę XXI w. musisz zacząć to robić, a jeśli uważasz, że nie masz ładnego uśmiechu itp. to Marcin Osman poleciłby Tobie zainwestować w dobrego dentystę no chyba, że jesteś blogerem jak ja, który ma to wszystko w d……….
Jeśli wszystko jest OK, to znaczy że jest problem
Jak przystało na prawdziwego śledczego zaglądałem tam gdzie nie powinienem. I tak jak ktoś był głody to musiał na obiad odczekać w długiej kolejce. Kuchnia jedna i przerwa jedna dla wszystkich, a to oznaczało gigantyczną kolejkę i wiele problemów, gdyż ludzie brali to co nie zamawiali jak i pewnie zapomnieli co zamówili. Proponuję na przyszły InvestCamp po prostu wydrukować kto co zamówił i problem z głowy.
Również niektórzy przegięli i naciągnęli zaufanie organizatorów. Dla przykładu kupili jeden bilet a przyjechali z rodziną, ponoć również ktoś wbił się na imprezę, która była zamknięta. Nikt nie stał przy wjeździe i nie sprawdzał biletów, gdyż nie o to chodzi w tych spotkaniach, ale na przyszły rok chyba będzie trzeba wprowadzić bramkę kontrolną przed wjazdem na posesję.
Im większa impreza, tym trudniej będzie nad wszystkim panować. Wcześniej praktycznie wszyscy się znali i można było z każdym porozmawiać. Tym razem ilość uczestników była wielokrotnie większa to i chyba trzeba nanieść pewne korekty.
Ale wracajmy do tego co było przyjemne. Organizatorzy postarali się wesprzeć Adę, która ma rzadką chorobę autoimmunologiczną. Dlatego w czasie Invest Camp UK była przeprowadzona kwesta w różnych formach. Jednakże zebrano ok. 2000 Funtów (lub i więcej). Można było kupić losy i coś wylosować. Nawet ja coś tam kupiłem, ale jak to przystało na ciamajdę losy zostawiłem w pokoju a nie chciało mi się wracać, gdyż byłem zajęty networkingiem.
Na zdjęciu widać, że ludzie nie kupowali po jednym losie (jeden los kosztował 2 Funty).
Wieczorem po wykładach nastąpiło losowanie i wiele osób wygrało fanty. Czasami zdarzały się fajne nagrody (ponoć) nie sprawdzałem bo ja już gdzieś krążyłem między ludźmi poza murami szkoły. Dla przykładu dorwałem „pomarańczowego gościa”, speca od wycieraczek, speca od remontów, speca od Flipów, speca od najmu i można tak wymieniać dalej.
I nastała ciemność
Atrakcją wieczoru był koncert oraz tradycyjnie ognisko. Drugie ognisko miało już lekko inny charakter. Po pierwsze wszyscy byli bardzo głodni, więc kiełbaski znikały szybko a po drugie wiele osób zapoznało się, każdy już coś tam wiedział czym się zajmuje i trwały poważne rozmowy przez wiele godzin.
Nawet ja załapałem się i porozmawiałem z ciekawymi osobistościami i okazuje się, że Polacy w UK całkiem fajnie sobie radzą. Wiele osób ma już znaczne osiągnięcia i jest to idealne miejsce dla tych co chcą zacząć, gdyż mają wielką szansę na zdobycie cennej wiedzy. Również mogą się przekonać, że się da. Pozdrawiam parę z Llandudno za ciekawą rozmowę.
To, co mnie cieszy uzyskałem bardzo ciepły feedback od uczestników na temat mojego bloga. Część sugeruję, że jestem w stanie przejść wcześniej na emeryturę nawet w wieku 40 lat. Wdałem się w dysputy z Sebastianem. I tutaj napiszę, że najciekawsza jest droga, a nie cel. Aby to zrozumieć trzeba przeczytać Alchemika Paulo Coelho (wątek o podróży do Mekki). Z resztą polecam tego autora, gdyż ma ciekawe książki.
Ten cytat z książki daje do myślenia:
„Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć.” Paulo Coelho
I myślę, że ma rację.
Wracajmy do ogniska i gorących kiełbasek. Ponieważ wdałem się w dyskusje to do domu wróciłem o wiele późnej niż za pierwszym razem. Nawet zdecydowałem, że mam gdzieś kolejki do prysznica, nie muszę być pierwszy – potrzebowałem snu. Dzień był bardzo intensywny.
Ale zapomniałem powiedzieć o tym Marysi, z resztą jak przyszedłem to już spała, więc mała spełniła swój obowiązek i obudziła tatusia, aby był pierwszy pod prysznicem. No cóż, więc po dwóch czy trzech godzinach snu udałem się pod prysznic, tylko szkoda, że nie wziąłem ręcznika (prysznice były na korytarzach).
Ale jak to mówią aby było ciekawie musi być zabawnie.
I nastała niedziela
Ten dzień był podobny do pozostałych i bardziej skupiłem się na rozmowach niż na wykładach. Jednakże były ciekawe prekecje. I tak od rana występowali:
Colin Smith – wykład w języku angielskim o problemach w systemie pozwoleń budowlanych oraz jak można je obchodzi. Najciekawszy to chyba ten, w jaki sposób można legalnie zrobić przybudówkę bez zgody sąsiada i samego Counsilu. Są na to metody.
Jarosław Białas – opowiadał o inwestowaniu w metale szlachetne
Aga Moczyńska – przedstawiła sposób na polepszenie zdolności i wiarygodności kredytowej
Michał Jerka – podzielił się swoją historią na temat inwestowania w kamienice w Polsce
Sławek Muturi – przedstawił swoją historię o inwestowaniu w nieruchomości
Dawid Dowbusz – przedstawił swoją historię jak za sprawą remortgage zakupił w krótkim czasie wiele nieruchomości a obecnie wspólnie z innymi prowadzi swój pierwszy projekt deweloperski w Sheffield.
Z resztą, u Dawida byłem na szkoleniu, które polecam i spotkałem innych uczestników jego szkoleń a Iwona, z którą się szkoliłem jest już po zakupie swoje pierwszej nieruchomości. Wypytałem ludzi, co myślą o szkoleniach Dawida i okazało się, że ludzie są zadowoleni. Dlatego szkolenia Dawida wchodzą w pakiet mojego najnowsze projektu salakcosnulting.co.uk.
Sylwetkę Dawida można poznać we wpisie Jak przejść na emeryturę w wieku 30 lat, gdzie zrobiłem z nim wywiad i można przesłuchać podcast z nim.
Arek Bąk – opowiedział o swoich przygodach w Azji i tutaj przesiedziałem cały wykład, gdyż ciekawią mnie takie egzotyczne przygody.
Anna Kotańska – opowiadała o kolorach. I tutaj spędziłem cały wykład, gdyż temat był ciekawy a tak się złożyło, że z Anną porozmawiałem sobie wcześniej całkiem przypadkowo (w końcu jakiś tam networking musi być) i przedstawiła mi swoją historię i przyznam, że była to bardzo interesująca konwersacja w szczególność o kolorach (ten, co słuchał Ani to wie o co biega) jak i inne ciekawe projekty prowadzone przez Annę.
Patryk Walewski – opowiadał o koparkach kryptowalut.
Ostatni wykład przeprowadził Paweł Albrecht, który jest już dość rozpoznawalną osobą i opowiadał o skutecznym networking. Był tak przekonującym mówcą, że kupiłem nawet od niego książkę.
Koniecznie zapoznaj się z foto relacją z Invest Camp UK 2017 we wpisie Polak Polakowi wilkiem.
Wnioski z Invest Camp UK – szansa czy strata czasu
Przede wszystkim impreza takich rozmiarów, czyli ok. 300 osób to wielki sukces organizacyjny. Przez dwa dni można bardzo wiele się dowiedzieć, nawiązać ciekawe kontakty. Wiem z rozmów, że zawarto fajne deale, nowe kontrakty itd.
Jest to jedyne miejsce gdzie w takim gronie spotyka się tak wielu inwestorów. Większość gości była z UK, ale również z innych krajów. Myślę, że Invest Camp UK nadal będzie się silnie rozwijać ze swoją specyficzną wyjątkowością, a to z tego powodu, że wiele osób na tym wydarzeniu po prostu się zna czy to z realu czy z Internetu.
Również ważna jest edukacja naszych pociech. Warto już od małego odpowiednio je przygotowywać do bycia mądrym finansowym, zanim szkoły zrobią im pranie mózgów. Dlatego, mimo że Marysia ma tylko 10 miesięcy zaliczyła już swój drugi Invest Camp UK. I postaram się jej przekazać tyle, aby mogła podejmować w dorosłym życiu mądre decyzje finansowe.
Podziękowania dla organizatorów za super weekend i z dużym prawdopodobieństwem widzimy się ponownie w przyszłym roku. Ciekawe kto z moich czytelników był na Invest Camp. Wiem, że spotkałem kilku i nawet porozmawiałem z nimi. Więc serdecznie pozdrawiam i cieszę się, że moje blogowanie weszło na inny poziom. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie więcej czytelników, gdyż zdecydowanie warto pojawić się na tego typu wydarzeniu. A bilety proszę traktować jako inwestycja, a nie koszt.
Poniżej fotka mnie z córką oraz organizatorem całego tego zamieszania.
I co dalej
Jak tylko ogarnę swoje projekty mam zamiar w końcu wybrać się do nowo poznanych znajomych w Nottinghamshire oraz Derbyshire. I po wielu latach mam zamiar ponownie odwiedzić Szkocję. A na Invest Camp UK była liczna reprezentacja Szkotów, więc może ktoś zaprosi na „kawkę”, aby porozmawiać o ciekawych projektach Polaków w Szkocji.
W BBC wspomniano o spotkaniu polskich inwestorów
Niestety, ale jeszcze tak nami się nie interesują, aby wspominać nas w angielskich mediach, ale może kiedyś. Obecnie dogrywam pewien deal ze znaną firmą finansową w UK. Sami zaproponowali współpracę, gdyż mają dużo Leadów z mojego bloga a płatna współpraca da im jeszcze więcej. Ale jak wspomniałem, że jestem zajęty na to, aby teraz podpisać kontrakt i wezmę się za to za jakieś 2 tygodnie to się zdziwili co mnie tak zajmuje.
Więc tłumaczę, że co dopiero skończyło się największe wydarzenie dla polskich inwestorów w UK (w czasie rozmów zawsze pada pytanie przy small talk – a jak tam weekend). To Anglik bardzo się zaciekawił i napisał: That sounds really interesting! I’ll take a look this morning. Więc myślę, że ten event może zyskać duże znaczenie w niedalekiej przyszłości, jeśli nadal będzie się tak silnie rozwijać.
Ale póki co wszystko jest po Polaku więc, nic się nie dowie 🙂
A tym czasem Marysia już człapie do szkoły.
Inną zauważalną modą stało się robienie zdjęć ze znanymi i lubianymi. A Ania jakby nie patrzeć była na pierwszym planie.
Kończąc ten artykuł dodam, że w zeszłym roku miałem swoje 5 minut i też występowałem przed publicznością i opowiadałem o systemie emerytalnym w UK jak i sposobach na szybsze przejście na emeryturę.
I już tradycyjnie wspólne zdjęcie wykonane przez nadwornego fotografa Pawła Fesyk.
Chcesz zobaczyć więcej zdjęć: KLIKNIJ TUTAJ.