Miałem trochę wolnego czasu, więc nagrałem nowe nagranie odnośnie rynku nieruchomościowe w UK. Wiele osób pyta się czy kupować dom w UK teraz, czy lepiej poczekać.
Nie da się odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, gdyż jest wiele zmiennych czynników, które wpływają na zakup domu. Do tego sytuacja każdego jest inna.
Dlatego w filmie prezentuję ważne informacje na temat tego, co wpływa bezpośrednio na obecne ceny nieruchomości w Wielkiej Brytanii z uwzględnieniem obecnego kryzysu, czyli wirusa a dokładnie blokowaniem gospodarki.
Mimo, że mamy kryzys, to ceny idą do góry, w pewnych rejonach jak Nottingham rok do roku to ponad 4,5%. Jest to dość sporo, jak na zbliżający się kryzys.
Więc o co chodzi. W filmie pokazuję i przedstawiam kilka ciekawych faktów, które pomogą tobie zrozumieć zaistniałą sytuację.
Interesujesz się inwestowaniem w nieruchomości? Zapisz się na listę mailingową : https://moneygrabbing.co.uk/inwestowanie-w-nieruchomosci/ i otrzymaj liczne BONUSY jak wzór pożyczki inwestorskiej oraz listę kontrolną dla landlorda w UK
Również to nagranie jest uzupełnieniem wcześniejszego mojego filmu, który jest dostępny pod adresem: https://www.moneygrabbing.co.uk/co-sie-dzieje-kryzys-a-ceny-nieruchomosci-ida-do-gory/ z tą różnicą, że omawiam zaktualizowane wskaźniki i raporty.
Jeśli myślisz o inwestowaniu w nieruchomości to koniecznie zapoznaj się z moim szkoleniem online: https://salakconsulting.co.uk/szkolenie-zaawansowane-z-inwestowania-w-nieruchomosci-w-uk/
W nagraniu omawiam różne sytuacje. Między innymi to, że Amazon buduje nowy magazyn, który da pracę 1000 osobom w pewnej miejscowości. A jak wiadomo, te osoby będą szukać domu pod wynajem. Więc oczywiste jest, że rynek nieruchomościowy w tej miejscowości raczej będzie się rozwijać a nie zwijać. Co innego w centrum Londynu, gdzie przez obostrzenia wiele firm się zamyka, ludzie tracą pracę i wynoszą się z miasta.
Do tego mamy specyficzną sytuację. Rządy drukują pieniądze i ludzie szukają oszczędności dla swoich pieniędzy. Obecnie nie ma sensu trzymania pieniędzy na kontach oszczędnościowych, gdyż nawet nie chronią przed inflacją.