Ostatnio mimo napiętego grafika postanowiłem wybrać się do Sheffield na comiesięczne spotkanie ambitnych Polaków w UK. W końcu wspieram ekipę, więc od czasu do czasu dobrze jest się tam pojawić.
Ponieważ remont domu zabiera mi sporo wolnego czasu to automatycznie odbiło się na moich podróżach po UK.
A warto, bo można poznać wiele ciekawych ludzi, zainspirować się czy po prostu zrobić z kimś jakiś ciekawy biznes.
Jednakże tym razem natrafiłem na prawdziwą Miss piękności a dokładnie Miss Rugby, która właśnie uderza wyżej a dokładnie na Miss England.
Poniżej focia z Miss piękności Rugby
Oczywiście jak przystało na blogera musiałem zagadać. Wiadomo ta ciekawość zawodowa. Paula, bo tak ma na imię wspomniała, że założyła Fanpage i tylko w dwa miesiące uzbierała aż 1,5 tysiąca fanów. Ja swój Fanpage bloga prowadzę już 5 lat i mam raptem 2216 fanów.
Więc jeśli uważasz, że można coś naprawdę robić źle to ja jestem tego przykładem.
Będę musiał kiedyś usiąść i pomyśleć co jest nie tak z moim Fanpage.
Okazało się, że jest tam więcej MISS, więc długo nie czekając skorzystałem z okazji i poszła kolejna Focia.
Pewnie sobie myślisz, że to takie głupie i prostackie. Też tak myślałem kiedyś. Ale spotkanie było w niedziele, przez cały tydzień człowiek prowadzi poważne i nudne projekty: nieruchomości, inwestycje kapitałowe, krypto itp. Więc warto się rozerwać i spędzić niedzielę na wesoło.
Tak masz rację, impreza tego typu to poważna sprawa, przyjeżdżają poważni ludzie w garniturach, którzy osiągnęli wielki sukces i tego typu impreza wymaga powagi. Zbiegiem lat zaczynam patrzeć na życie trochę z innej perspektywy (staram się), bo nadal mam zaległości z lat wcześniejszych, gdzie człowiek był o wiele głupszy.
Żeby nie było, że gadałem przez cały dzień z Miss piękności. Na pewno bardzo interesujący a przede wszystkim inspirujący byli prelegenci. Tak bardzo, że chcę z nimi przeprowadzić mój FB LIVE.
Na pewno inspirujący jest Bartosz Gas a to z tego powodu, że mieszkał w UK i wrócił do Polski. Wiele osób jest ciekawy jak to jest z tym powrotem, tym bardziej, że 50% chce wrócić. Ale są pewne obawy.
Tak już mam, że jak o mnie gadają to ja ląduję na zapleczu i tam zawsze można sobie spokojnie pogadać. Dla przykładu Kamil osiągnął ostatnio wielki sukces. Ci co go znają to wiedzą o czym piszę.
Już klasycznie od Alana można było kupić ciekawe książki. Chłopak się poświęca i siedzi tam za free i wspiera w ten sposób spotkania ASBiRO Investors UK. I czasami sprzeda jakąś książkę.
Ja w tym czasie, jak przystało na poważnego blogera wiedząc, że już przewinęło się przez mój blog 1,000,000 czytelników, który szuka poważnych tematów do rozmów zauważa, że Agata odwodziła fryzjera, więc dawaj kolejną focie.
Oczywiście znowu do Sheffield zajechało sporo ludzi. Coś jest takiego, że zjeżdża się zawsze ponad 100 gości.
Będę musiał następnym razem zostać dłużej i poznać wszystkie szczegóły. Gdyż najczęściej to wracam do domu ok. 21-22 a spotkania „networkingowe” kończą się o wiele później.
To co mnie cieszy to spotykam czytelników bloga.
Fajnie jest wiedzieć, że ktoś mnie czyta nie raz czy dwa, ale jest stałym bywalcem. Przyznam, że to zobowiązuje, aby nie pisać jakiś głupot. Ale przede wszystkim dodaje motywacji, gdyż prowadzenie bloga kosztuje mnie wiele czasu.
Oczywiście jak przystało na szpiega kręciłem się tu i tam, nasłuchiwałem i robiłem zdjęcia. Tematy padały różne, od poważnych po całkowicie trywialne. Cześć osób przyjeżdża aby tylko pogadać, część po to aby sprzedać komuś ubezpieczenie, poszukać partnera biznesowego lub po prostu posłuchać prelegentów.
W końcu nasz Alan od książek dostał wsparcie i to nie byle jakie.
Czujne oko blogera musiało wszystko sprawdzić.
I gdy każdy słuchał prelegentów hostessy w tym czasie myślami były już na Karaibach.
Oczywiście na spotkaniu zawsze jest jakiś fotograf. Tym razem Ania robiła oficjalne zdjęcia i można je zobaczyć na Fanpage Asbiro Investors UK Sheffield.
Na zdjęciu poniżej Anna pokazuje swój nowy nabytek na środkowym palcu. Ładny piździonek. No aby nie wyszedł znany gest z pokazaniem środkowego palca, Ania postanowiła wystawić dwa.
Pod koniec imprezy każdy już zmęczony, ale jak robią focie to jeszcze ten ostatni uśmiech.
Jak chcesz zobaczyć wszystkie zdjęcia, które mój marny telefon zrobił to KLIKNIJ TUTAJ.
Za miesiąc kolejne spotkania, gdzie przyjedzie pewnie setka gości oraz wyjątkowi prelegenci. Pytanie jest czy tym razem ty będziesz i przekonasz się na własne oczy, jak to jest i dlaczego warto przyjechać.
Bo nadal wiele osób uważam że to strata czasu. Wpadaj i sam się przekonaj.
Koniecznie zapoznaj się z moją inną relacją ze spotkania w Sheffield, która odbyła się w innym hotelu. KLIKNIJ TUTAJ